Tak zakręconej historii już dawno nie przeżyliśmy. Koleżanka Ania zaprosiła do siebie Rafała, bo chciała, żeby doradził jej przy kupnie samochodu. Po krótkiej i nieco mętnej rozmowie okazało się, że Ania chce mieć duży samochód. Nie bardzo potrafiła wytłumaczyć po co jej duże auto, ale w końcu przyznała się w przypływie szczerości, że fajnie byłoby, gdyby bryka była na tyle spora, żeby bez problemu można było w niej uprawiać seks. No i tak od słowa do słowa przeszliśmy do tematu seksu i bardzo chcieliśmy się dowiedzieć jakie pozycje Ania planuje zastosować w samochodzie. A jak się rozmawia o pozycjach i seksie to niewiele brakuje do przejścia od słów do czynów. Tak też się stało. Rafał zaczął z Anią testować samochodowe pozycje. Żeby było śmieszniej, okazało się , że w kuchni serwisant ze sklepu AGD podłączał i przygotowywał do eksploatacji lodówkę, którą Ania kupiła kilka dni wcześniej. No i nie bardzo wiadomo jak to się stało, ale do akcji dołączył także pan od lodówek.